Przejdź do treści

Premiera poetycka. Jakub Kornhauser

Czarno-białe zdjęcie mężczyzny z brodą. W ręku trzyma koło od roweru.

4.05. (czwartek) o godz. 19:00 zapraszamy do Muzeum Literatury na stacjonarne i transmitowane spotkanie z cyklu „Premiera poetycka”.

Jest ono okazją do rozmowy o książkach, które z uwagi na swój konceptualny, eksperymentalny czy postawangardowy charakter dopraszają się uwagi.

W Muzeum Literatury spotykamy się z autorkami i autorami niedługo po wydaniu przez nich nowego tomu, aby zadać pytania o inspiracje, metody twórcze oraz własną filozofię pisania.

W maju porozmawiamy o „Równo z prawej.” Antologii polskiego poematu prozą, ułożonej przez Jakuba Kornhausera.

Spotkanie poprowadzi Natalia Malek.
___________
Jakub Kornhauser (1984) – poeta, eseista, tłumacz, redaktor, literaturoznawca. Współzałożyciel i pracownik Ośrodka Badań nad Awangardą przy Wydziale Polonistyki UJ. Opublikował książki poetyckie: „Niebezpieczny paragraf” (2007), „Niejasne istnienia” (2009), „Drożdżownia” (2015), „Dziewięć dni w ścianie” (2019), „Krwotoki i wiewiórki” (2021), „Brzydko tną twoje noże?” (2021), „In amplexu” (2022). Autor i redaktor kilkunastu monografii naukowych, ostatnio wydał „Niebezpieczne krajobrazy. Surrealizm i po surrealizmie” (2022), a także książek eseistycznych. Laureat Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2016) za „Drożdżownię”, Nagrody Znaczenia (2021) za „Premie górskie najwyższej kategorii”, nominowany do wielu innych nagród. Mieszka w Krakowie.

Natalia Malek — poetka, kuratorka wydarzeń literackich, tłumaczka. Autorka pięciu książek poetyckich: „Pracowite popołudnia” (2010), „Szaber” (2014), „Kord” (2017), „Karapaks” oraz ostatnio „Obręcze” (2022), laureatka Nagrody Literackiej Gdynia (2021) za książkę „Karapaks” oraz Nagrody im. Adama Włodka (2017) za projekt książki „Kord”; nominowana także do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej i do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius.

O antologii:

Prózki, bajki, zapiski, noty, anegdotki, minitraktaty, montaże i scenki. Ilu piszących, tyle nazw. A mimo to poemat prozą – bo, zgódźmy się, genologicznie mowa tu właśnie o nim – wiedzie w polskiej literaturze żywot utajony. Nie istnieje w podręcznikach, krytycy chętnie zamiatają go pod dywan lub kontaminują z prozą poetycką, poeci i poetki upychają go po kątach tomików (…).

Nie dziwi, że historia poezji polskiej ostatniego stulecia widziana w perspektywie poematu prozą oferuje kompletnie nowe rozpoznania. W miejsce natchnionych metafizyków wjeżdżają nihiliści dbający o rozchwianie semantyczne komunikatu, ponad patriotyczne wezwania przedkłada się rozbijanie schematów narracyjnych, a marzenia senne, grzebanie w nieświadomości i stada swobodnych skojarzeń z sukcesem zastępują kolejne systemy racjonalizatorsko-moralizujące. Monolożki, dialożki, scenki rodzajowe, sekwencje mówiono-potoczno-codzienne wchodzą na rympał do saloniku napęczniałych idei. No i najważniejsze: Herbert trzęsie awangardą, każąc księżycowi wąchać buty, Pawilkowska-Jasnorzewska wskrzesza wampiry, a Lipska siedzi w ekspresowej pralni.

Fot. Rafał Latoszek

Facebook
Twitter
YouTube
Instagram