Podczas tegorocznej edycji Narodowego Czytania wybitnych dzieł literatury polskiej, lekturą, która wybrzmiewała w różnych miejscach na terenie całej Polski była Moralność pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej. Dziesiąta, jubileuszowa edycja Narodowego Czytania zbiegła się w czasie z setną rocznicą śmierci Gabrieli Zapolskiej, kobiety niezwykłej, artystki o wielu talentach – powieściopisarki, autorki dramatycznej, aktorki, publicystki, felietonistki – w historii literatury zajmującej osobną i odrębną pozycję. Nie wpisując się w nurt żadnej z epok – wyprzedzała epokę pozytywizmu, ale też do końca nie identyfikowała się z nurtem modernistycznym.
Moralność pani Dulskiej. Komedia w 3 aktach powstała w 1906 roku, dokładna data zakończenia pracy nad utworem to 14 XI 1906 roku. Rękopis komedii przechowywany jest w Archiwum Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Jest to odpis sporządzony przed premierą krakowską, która miała miejsce 15 grudnia 1906 roku. Zaznaczone są w nim liczne poprawki reżyserskie wprowadzające m. in. realia krakowskie, bowiem akcja sztuki rozgrywa się we Lwowie.
Pracę nad komedią zamówioną przez Ludwika Hellera, dyrektora teatru lwowskiego rozpoczęła Zapolska w październiku 1906 roku. Była wówczas ciężko chora, potrzebowała pieniędzy na długotrwałą kurację. W liście do męża Stanisława Janowskiego z 30 X 1906 roku pisała:
Zabrałam się do pisania sztuki [Moralność Pani Dulskiej] i mam kilka scen. […] Muszę skończyć na 15-ty, bo Heller mi napisał, że da mi 100 guld, jak mieć będzie sztukę w ręku. Temat – P a n i D u l s k a.
Już 4 listopada miała skończony pierwszy akt sztuki i pisała z właściwym sobie temperamentem:
Jutro zabiorę się do drugiego. Jestem w wenie i aż się trzęsę ze złości, gdy mi kto przeszkadza. Wieczorem czytałam Rychterowi [Stanisławowi] i Godziembie-Wysockiemu [Antoniemu]. Są zachwyceni. Wszyscy mówią, że to będzie jeden ryk w teatrze i że aktorzy nie będą mogli mówić. Dziś zaniosę Hellerowi I akt i każę przepisywać.
Tak też się zapewne stało, gdyż po czterech dniach (8 listopada) z entuzjazmem donosiła:
Heller przeczytał sztukę i zwołał Makuszyńskiego, Cepnika [Henryka] i innych, aby czytali. Wszyscy się pokładali od śmiechu i dziwią się skąd ja ten humor wzięłam!
Zapolska wywiązała się ze zobowiązania danego Ludwikowi Hellerowi i w ciągu dwóch tygodni sztuka była gotowa. 13 listopada pisała do Janowskiego:
Jestem tak zapracowana Dulską, że ledwo żyję. Piszę kilka słów. Dziękuję za list. Jutro kończę sztukę. Nie wiem, jaka jest, ale zdaje się, dobra. Pisałam jednym tchem”, a następnego dnia (14 listopada): „Dziś w ciężkich boleściach ukończyłam Dulską. Co jest? Nie wiem. Pisałam ją w gorączce po prostu. Może to właśnie będzie coś doskonałego, a może nic niewarte. Odsyłam III akt dziś, tam już dwa przepisują. Gdy odbiorę, poślę Ci do Stanisławowa, ażebyś jednego dnia przeczytał i odesłał zaraz do Solskiego. Zdaje mi się, że gdybym była Francuzem i taką silną, życiową rzecz napisała, to uzyskałabym majątek i sławę olbrzymią. U nas – spastwią się nade mną, a zarobię parę centów. Heller chce wystawić zaraz.
Gabriela Zapolska chciała, by sztukę wystawiono jednocześnie we Lwowie, w Warszawie i Krakowie. Tymczasem, wbrew intencjom i bez jej zgody sztukę jako pierwszy wystawił w Krakowie Ludwik Solski. Premiera okazała się dużym sukcesem, do Zapolskiej dochodziły głosy pochwały: „sztuka znakomita”, „powodzenie zapewnione”, „publiczność rozentuzjazmowana”, „artyści grają wybornie”, „hołd i zachwyt”. W Teatrze Miejskim we Lwowie, gdzie Ludwik Heller jako pierwszy otrzymał egzemplarz sztuki, w wyniku różnych komplikacji spowodowanych chorobami aktorek, a także tym, że sama Zapolska chciała mieć wpływ na dobór obsady, do premiery doszło dopiero w połowie stycznia. W Warszawie, natomiast parę dni wcześniej sztukę wystawiono w Teatrze Małym.
- Prapremiera: Kraków, Teatr Miejski, 15 XII 1906. Reżyseria Ludwik Solski.
- Premiera warszawska: Warszawa, Teatr Mały, 7 I 1907. Reżyseria Marian Gawalewicz.
- Premiera lwowska: Lwów, Teatr Miejski, 16 I 1907. Reżyseria Adolf Walewski.
Pierwsze wydanie książkowe Moralności pani Dulskiej ukazało się w Warszawie nakładem Towarzystwa Akcyjnego S. Orgelbranda Synowie w 1907 roku.
Po śmierci pisarki Instytut Literacki „Lektor” rozpoczął edycję wydania zbiorowego dzieł Gabrieli Zapolskiej.
Różne są przypuszczenia i koncepcje co do genezy utworu, a zwłaszcza nazwiska głównej bohaterki. Być może prototypem Anieli Dulskiej była lwowska mieszczka, właścicielka kamienicy, z którą poznał Zapolską jej kolega z redakcji „Słowa Polskiego” Leopold Szenderowicz. Pisarka w latach 1900-1901 pracowała w redakcji redagując kronikę miejscową „Przez moje okno”, a także na łamach pisma zamieszczała felietony i recenzje teatralne. Inna koncepcja oparta na wspomnieniach Stanisława Janowskiego mówi o tym, że będąc u znajomych w Stanisławowie słyszał opowieść o rodzinie jego przyjaciół, gdzie syn miał w służącej kochankę, a całą sytuację tolerowała i popierała matka owego młodzieńca. W relacji Janowskiego, to właśnie postawa matki wywołała oburzenie Zapolskiej. Jedno jest pewne. Utwór powstał z niezwykłego daru obserwacji jaki posiadała autorka Moralności pani Dulskiej, odwagi poruszania zagadnień drażliwych i piętnowania moralnie nagannych zachowań, czemu dawała wyraz nie tylko w swoich dramatach określanych mianem tragifarsy kołtuńskiej (w ten nurt wpisuje się również Żabusia i Ich czworo), ale również w zaangażowanych społecznie felietonach. Zawsze wyczulona na krzywdę ludzką, występowała w obronie słabszych i pokrzywdzonych. Niesprawiedliwość społeczna, ciemnota i obłuda moralna, to tematy, do których nieustannie wracała w publicystyce, a rozwijała w powieściach i dramatach obyczajowych. Jako aktorka i autorka dramatyczna znająca teatr od kulis z uwagą śledziła wystawiane przedstawienia, poziom gry aktorskiej i inscenizacji. Uważała, że teatr powinien spełniać misję edukacyjną.
Temat Dulskich podjęła raz jeszcze po 1907 roku w opowiadaniach Pani Dulska przed sądem i Śmierć Felicjana Dulskiego . Ukazały się one jako osobne pozycje. Pierwsza nakładem wydawnictwa Orgelbrand i Synowie w Warszawie, w roku 1908, druga wydana nakładem Instytutu literackiego „Lektor” w Krakowie, w roku 1922.
Od premiery Moralności pani Dulskiej minęło ponad sto lat, a temat wydaje się być stale aktualny. Dulscy stali się synonimem kołtunerii i głupoty, a termin „dulszczyzna” tożsamy z kołtunerią, drobnomieszczańską obłudą i zakłamaną moralnością, na stałe zagościł nie tylko w powszechnej świadomości, ale również w Słowniku Języka Polskiego.
Czytając i słuchając Moralności pani Dulskiej przypomnijmy sobie nie tylko tekst i przesłanie sztuki, ale również tę nietuzinkową postać polskiej literatury i teatru, jaką była troszkę już dzisiaj zapomniana Gabriela Zapolska.
Małgorzata Górzyńska
Fot. Maciek Bociański i Anna Kowalska