Przejdź do treści

Don’t hate the player, hate the game (Bielska Jesień 2024)

Trzech mężczyzn na tle wystawy z obrazami. Jeden z nich stoi i mówi, ubrany w białą koszulkę i rozpiętą koszulę, za nim mężczyzna z aparatem, trzeci w brązowej koszuli, siedzi na oparciu sofy i wpatruje się w mówiącego.

8 listopada Janek Owczarek i Piotr Policht otworzyli w Galerii Bielskiej BWA wystawę „Don’t hate the player, hate the game”. Zapraszamy na fotorelację z wydarzenia.

To dwunasta z kolei prezentacja w cyklu wystaw kuratorskich, uzupełniających ideę Biennale Malarstwa Bielska Jesień. Galeria Bielska BWA, organizując co dwa lata konkurs dla kuratorek i kuratorów, naprzemiennie z konkursem dla artystek i artystów, stara się prezentować aktualne zjawiska w polskim malarstwie współczesnym.

Tegoroczna wystawa „Don’t hate the player, hate the game” odnosi się do kwestii szeroko rozumianego utowarowienia malarstwa. Na wystawie prezentowane są m.in. prace, które problematyzują późnokapitalistyczną rzeczywistość, a także opowiadają o szeroko pojętym fetyszyzmie towarowym.

Artystki i artyści: Zuzanna Bartoszek, Tymek Borowski, Patrycja Cichosz, Jagoda Czarnowska, Veronika Ivashkevich, Wiktoria Kieniksman, Józef Kluza, Marian Kopf, Tomasz Kręcicki, Norman Leto, Ant Łakomsk, Cyryl Polaczek, Mariola Przyjemska, Łukasz Radziszewski, Agata Słowak, Paweł Susid, Michał Żytniak

Fragment tekstu kuratorskiego:

„Uprawianie malarstwa niekoniecznie musi oznaczać koniunkturalizm i schlebianie gustom kupujących, nieraz niewybrednym. Wystawa nie próbuje rynku sztuki romantyzować i powielać opowiastek w typie «od pucybuta do milionera», nie jest jednak również kaznodziejską tyradą wymierzoną we wszystkich jego uczestników. W siedmiu rozdziałach przyglądamy się sposobom artystycznego funkcjonowania w niesprzyjającym środowisku kapitalizmu, bardziej drapieżnego i z ducha dziewiętnastowiecznego, niż w jakimkolwiek innym obszarze kultury. Jak malarki i malarze próbują grać w rynkową grę, żeby nie stać się jedynie pionkami? Jakie alternatywne formy relacji z odbiorcami i mecenaskami proponują? Jak wykorzystują powab malarskiego medium, by za pomocą uwodzącego przedmiotu krytycznie opowiedzieć o fetyszyzmie towarowym? Jak używają dziedzictwa dawnych mistrzów i możliwości nowych technologii? Czy próbują czasem ukąsić rękę, która ich karmi?

Obraz był, jest i będzie również towarem. Dobry obraz poznać można po tym, że zawsze jest jeszcze czymś więcej”.

Wystawę można oglądać do 5 stycznia w Galerii Bielskiej BWA.

Muzeum Literatury ma przyjemność być partnerem tego wydarzenia.

Zdjęcia: Adam Kowalski

Facebook
Twitter
YouTube
Instagram